Przejdź do głównej zawartości

W podskokach po dachach

Ze szkołą jest jak z mową, odezwij się do mnie a powiem ci kim jesteś. Do polskiej szkoły czasami też nie musimy wchodzić, by wyrobić sobie pierwszą ocenę. Czasami ją weryfikujemy, a czasami pierwsze wrażenie jest ostateczną opinią. Nie napiszę za górami i lasami. Raczej napiszę, gdzieś pośrodku dużego osiedla, w Warszawie, jest szkoła. Budynek jak wiele innych. Prosi się o remont elewacji. Ale chyba nie tylko elewacji. Żeby wiedzieć jak ona funkcjonuje wystarczy usiąść na boisku. Przez otwarte okna wylatują książki do matematyki, po dachach biegają uczniowie w czasie wf, za rogiem uczniowie gimnazjum wypalają wspólnie paczkę papierosów, a gwar obecny na lekcji niesie się przez pól boiska. Widać to pokolenie umie się uczyć w hałasie.

Popularne posty z tego bloga

Kreatywni na cenzurowanym

C zy każdy z nas chciałby mieć kreatywnych uczniów i studentów a także twórczych pracowników? Chyba wszyscy. Skąd to chyba, skąd ta wątpliwość? Otóż obserwuję otaczającą rzeczywistość, uczestniczę w różnych działaniach i...czasami jestem podbudowana tym co widzę, a czasami mam wrażenie że świat się zatrzymał. Ba nawet cofnął niebezpiecznie. Kreatywny pracownik to utrapienie. Cięgle chce robić więcej i inaczej niż wszyscy. Widzi dalej, nie jęczy że się nie da, myśli i postępuje nieszablonowo. Ten kreatywny jest jednak człowiekiem czynu, jeśli pracodawca nie potrafi za nim nadążyć musi liczyć się z tym, że odejdzie. Kreatywny uczeń, indywidualista, ba do tego zdolny, to samo utrapienie nauczyciela. Nie da się go wcisnąć w skale, ustawić w potulnym szeregu, trzeba poświęcić mu odrębną uwagę, czas. A na dodatek przecież tak bezpiecznie jest dla niektórych, kiedy wszystko da się przewidzieć, lekcja przeminie według schematu, nikt nie zada trudnych pytań, nie będzie trzeba toczyć polemiki. ...

Magia ars

W nauczaniu najpiękniejsze jest obcowanie intelektualne z uczniem.Patrzenie jak się rozwija, robi postępy, staje się innym człowiekiem. Przedwczoraj miałam to szczęście prowadzić zajęcia dla słuchaczy, w gronie których było sporo moich seminarzystów i studentów, obecnych i byłych. To fascynujące. Dorośli ludzie cieszący się na swój widok, czerpiący radość z faktu, że dwie godziny rozmawiają o konfliktach i dialogu, to niezmiernie budujący widok. A przecież mieli za sobą cały dzień pracy, na dworze był nieznośny upał, a oni przyszli. Nie po to by przyjść tylko, lub by dostać certyfikat. Przyszli bo połączyła iść ciekawość intelektualna. I kto powiedział, że ludzie nie chcą się uczyć, że szukają tylko okazji by iść na skróty. Dzięki takim uczniom nauczanie staje się sztuką, magicznym spotkaniem, podczas którego odkrywamy nowe twarze naszych uczniów i dostajemy informację, że warto, warto być nauczycielem. Bo jednak komuś i czemuś nasz zapał jest potrzebny, bo jednak nasze słowa nie ...