Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2018

Nauczyciel z urodzenia

Zbliża się Dzień Nauczyciela. Święto tych, którzy zdecydowali się na jeden z piękniejszych zawodów, ale jakże trudny. Co to bowiem znaczy być nauczycielem? Bycie nauczycielem obliguje nas nie tylko do przekazywania wiedzy. To także profesja, w której nie sposób nie odwoływać się do etosu i ... co tu dużo mówić powołania. Powiecie, że to utopia? Że nie da się tak realizować powinności tego zawodu? Mylicie się. Na szczęście są nauczyciele, którzy mają do zaoferowania swoim uczniom coś więcej niż 45 minut czytania czy rozwiązywania zadań. Od czasu do czasu spotykam takich nauczycieli. Mają rożne staże w tym zawodzie, rożne doświadczenia. Ale łączy ich jedno - pasja. Pasja przejawiająca się w zapale, staranności, i choć to słowo patetyczne - niezłomności. Rozpoznacie ich łatwo. Rozpoznacie ich po dziele. 10 minut rozmowy, ujawnia kim są. Ich uczniowie, ufają im, kroczą przy ich boku bezpiecznie i szczęśliwie. Tacy nauczyciele, mają w sobie spokój, ale i także pęd do od

Magia ars

W nauczaniu najpiękniejsze jest obcowanie intelektualne z uczniem.Patrzenie jak się rozwija, robi postępy, staje się innym człowiekiem. Przedwczoraj miałam to szczęście prowadzić zajęcia dla słuchaczy, w gronie których było sporo moich seminarzystów i studentów, obecnych i byłych. To fascynujące. Dorośli ludzie cieszący się na swój widok, czerpiący radość z faktu, że dwie godziny rozmawiają o konfliktach i dialogu, to niezmiernie budujący widok. A przecież mieli za sobą cały dzień pracy, na dworze był nieznośny upał, a oni przyszli. Nie po to by przyjść tylko, lub by dostać certyfikat. Przyszli bo połączyła iść ciekawość intelektualna. I kto powiedział, że ludzie nie chcą się uczyć, że szukają tylko okazji by iść na skróty. Dzięki takim uczniom nauczanie staje się sztuką, magicznym spotkaniem, podczas którego odkrywamy nowe twarze naszych uczniów i dostajemy informację, że warto, warto być nauczycielem. Bo jednak komuś i czemuś nasz zapał jest potrzebny, bo jednak nasze słowa nie

Pasja

U wielbiamy i szanujemy ludzi, którzy mają siłę by pokonywać przeszkody, nie ustępują z byle powodu, z wcześniej obranej drogi.W zawodzie nauczyciela taka cecha jak zamiłowanie do tego co się robi zaś jest bezcenne. Czym wyróżnia się nauczyciel rzemieślnik a czym mistrz? Ten pierwszy wykonuje swoje powinności poprawnie. Ten drugi zaś jest jak "ogień". Nie tylko siebie zagrzewa do działania, ale i innych swą siłą obdarza. Umacnia w ludziach przekonanie, że oto są warci tego co najlepsze, że dadzą radę osiągnąć cel. A co najważniejsze ów fascynat robi to nienachalnie, naturalnie, jakby od niechcenia. Rozpoznać go łatwo wśród wielu innych nauczycieli. "Ów" ogień nie pozwala mu zwolnić i zatrzymać się. Pomysł napędza pomysł. Co ważne nauczyciel - fascynat sprawia wrażenie człowieka, który się nie męczy. To też człowiek łamiący schematy, sztampę. Nie liczy na poklask, bo nagrodą dla niego jest uśmiech jego podopiecznych, i gdzieś tam rzucona ocena" to było świetne&

Nie bójmy się własnego cienia

O d zawsze interesowały mnie działania dydaktyczne, w które uwikłane są wszystkie strony tego procesu. Intryguje mnie w tym procesie człowiek. Zastanawiam się nad jego postawami i wyborami. Dzisiaj jednak skupię się na nauczycielu i trapiącym go niepokoju. Ów niepokój dotyczy jego działań. Myślę, że przypisany jest tym osobom, które są twórcze, mają pasję, charyzmę i powołanie do zawodu. Tej grupie nauczycieli bliskie są rozterki biorące się z wątpliwości czy wolno im odstawać od bycia przeciętnym, zachowawczym, mało kreatywnym i szablonowym? Sądzę, że nie da się zabić prawdziwej pasji uczenia. Otoczenie może na chwilę zmusić takie osoby do wytłumienia dynamicznych działań, ale to będzie chwilowe. Pasja jest czymś naturalnym dla tej grupy, jest jak tlen. Niektórzy obawiają się, że ich działania dydaktyczne, odbiegające od codzienności mogą być żle postrzegane przez innych. Mogą, takie ich prawo, w ten sposób bronią siebie. Ale czy to wystarczający powód, by zrezygnować z tego co się